Monika i Oliwier

Monika pomaga swojemu synowi w spełnianiu marzeń. Jednym z nich jest, zostanie słynnym youtuberem. Nagrywają razem z Oliwierem filmiki, świetnie się przy tym bawiąc, a wszystko po to, aby uczyć inne dzieci.

Monika

– Do Wrocławia przyjechałam 10lat temu na studia. To właśnie tutaj poznałam miłość swojego życia i założyłam rodzinę, zaczęłam realizować swoje marzenia i odkryłam prawdziwe szczęście. Teraz pomagam swojemu synowi w rozwijaniu jego pasji. Oliwier już jako roczne dziecko potrafił pięknie wymawiać literki. Fascynowały go wyrazy. Czytać zaczął w wieku 2 lat i od tego czasu nie rozstaje się z książkami, a nawet już sięga po literaturę naukową ! Mając 3-latka, mówił, że jak skończy 8 lat, zostanie nauczycielem. Jako 4-latek znalazł na YouTube filmiki amerykańskiego youtubera – wówczas pojawił się pomysł, by w taki sposób bawić się i przy okazji uczyć inne dzieci. Chciał mieć taki kanał. Na jego potrzeby nauczyłam się prostego montażu w telefonie przy użyciu aplikacji, a przy okazji odkryłam, że nagrywanie i montowanie filmików bardzo mi się podoba.

Mój dzień

– Z racji tego, że mam dwoje dzieci (Oliwier 7lat), (Amelia roczek) oraz psa, mój dzień jest bardzo elastyczny. Na co dzień pełnię obowiązki domowe, zapewniam dzieciom rozrywkę, a edukację przemycam przy okazji, pielęgnuję rośliny w swoim ogrodzie, spotykam się z różnymi ciekawymi ludźmi, dbam o swój rozwój osobisty, czytając książki, uczęszczam na spotkania klubu mówców Toastamsters International i rozwijam się, będąc wiceprezesem ds. Public Relations, dbam o swoją kondycję, jeżdżę na rolkach i na rowerze. Oprócz tego lubię grać z mężem w pingponga i szachy. Naszym rytuałem jest chodzenie do restauracji średnio 3-4 razy w miesiącu po to, by poznawać nowe smaki. Wszyscy kochamy jeść, delektować się i czuć inny klimat. Na co dzień króluje u nas kuchnia zbliżona do wietnamskiej, gdyż stamtąd pochodzi mój mąż. Poza tym lubimy spędzać czas na łonie natury, chodzić do lasu, palić ognisko i wspinać się po drzewach.

Wszystko jest możliwe

– Zaczęliśmy nagrywać, kiedy skończył 5 lat. Chciałam mieć pewność, że Oliwier na pewno chce to robić. Szczerze mówiąc, myślałam, że na kilku odcinkach się skończy, ale jak widać jego chęci i marzenia są trwałe. Oliwier marzy o tym, by być znanym i lubianym na całym świecie, tak jak jego idol. Bardzo chciałby pojechać do Ameryki i nagrać z nim odcinek, dodatkowo marzy o tym, aby tworzyć książki z własnymi rysunkami, ciekawostkami i historyjkami. Ma zresztą wiele marzeń. Kolejnym z nich to podróżowanie po świecie, mieszkanie w Japonii i stworzenie własnej gry.

Oj… wiem, dużo jest tych marzeń, ale ja jestem mamą, której marzenia zostały wyciszone, mi nikt nie pomagał ich spełniać, dlatego tak bardzo chcę wspierać synka i pokazywać mu, że można wszystko osiągnąć, jeśli jest się cierpliwym i włoży w to odpowiedni wysiłek.

Warto iść do przodu

– Niestety wiele osób, a zwłaszcza rodziców, patrzy na nas niezbyt przychylnie, pojawiają się komentarze typu: „oni chcą zarobić na dziecku”, „przecież dziecko jest nieświadome”, „nie szanują prywatności dziecka”, ale już wiem dlaczego. Mianowicie Youtube jest sposobem na zarabianie, można tam znaleźć rodziców i dzieci reklamujące zabawki czy słodycze, którzy faktycznie na tym zarabiają. Oliwier nie reklamuje produktów, a takich młodych youtuberów, którzy robią coś wartościowego, tak jak on jest niewielu. Mimo to będziemy nagrywać dalej, zwłaszcza, że powoli dostajemy też coraz więcej pozytywnych komentarzy, pojawiają się dzieci, które chcą być takimi youtuberami jak Oliwier, rodzice piszą, że ich dzieci czekają na kolejne odcinki. To dodatkowo nas motywuje. Kiedy zaproszono nas do programu „Pytanie na śniadanie”, uświadomiłam sobie, że robimy coś znacznie więcej niż tylko tworzenie zwykłych filmików z literkami i cyferkami. Myślę, że wizje i pomysł Oliwiera na dzielenie się wiedzą może zapoczątkować zmiany w edukacji. W taki sposób można zarażać dzieci innym podejściem, pozytywną energią i przekonywać do tego, że nauka może być przyjemna, nie musi być nudna. Można zachęcać i angażować do odkrywania i nagrywania swoich talentów, umiejętności czy wiedzy i prezentować je. Prawdą jest, że dzieci uczą się najchętniej od innych dzieci. Dzięki temu młode pokolenie robiłoby coś przyjemnego dla siebie, ale i korzystnego dla innych. Stworzyłam też inicjatywę „Dzieci uczą dzieci” gdzie chciałam tworzyć środowisko takich dzieciaczków jednak na tę chwilę ciężko mi znaleźć takie dzieci.

Największa radość

– Największą przyjemność sprawia mi sama myśl, że wspieram Oliwiera w rozwoju i widzę jego postępy z odcinka na odcinek. Czasem przeglądam ujęcia i sama nie mogę uwierzyć, że to jest mój synek. Jestem z niego bardzo dumna. Uważam, że podążanie za potrzebami dziecka i wsparcie w tym, co lubi jest bardzo ważnym elementem wychowania i niesie ogromne korzyści zarówno dla dziecka, jak i rodzica.
Wspólnie z Oliwierem zapraszamy do odwiedzania naszego kanału, Oliwier Uczy Dzieci i do obejrzenia odcinka z nami w Pytaniu na Śniadanie.

Oliwier

Mój dzień

– Wstaję bardzo wcześnie, by mój dzień był dłuższy, wymyślam zabawy, razem z mamą poszukuję nowych przygód, ostatnio np. robimy sobie wyprawy survivalowe, gdzie ostrzyłem włócznię i szedłem na polowanie. Uwielbiam oglądać ciekawostki na Youtube, gram w minecrafta i tworzę tam cały świat wg mojej wizji, trenuję razem z tatusiem, lubię też basen, jazdę na rowerze i dużo czytam (czasem do północy). Oprócz tego angażuję się w obowiązki domowe.

Co sprawia Ci największą radość, nagrywanie, wymyślanie czy publikacja?

– Największą przyjemność sprawia mi nagrywanie filmików i opowiadanie różnych ciekawych rzeczy podczas zabaw czy spacerów.

Co chciałbyś robić w przyszłości?

– Tworzyć książki z własnymi rysunkami, ciekawostkami i historyjkami. Zamieszkać w Japonii, stworzyć własną grę.

Wywiad przeprowadził: Sebastian Pękalski