Piotr Kądziela

Piotr Kądziela po studiach inżynierskich postanowił nie płynąć z prądem i wyjechał na Sri Lankę. Później mieszkał i pracował w Tajlandii. Po powrocie prowadził spotkania, na których mówił jak przeprowadzić się do Azji. Prowadzi firmę Solidny Odbiór i jest założycielem Mantra Travel.

Zwykły dzień

– Przede wszystkim staram się zachować rutynę. Życie i praca nad własnym biznesem generuje różne sytuacje, natomiast 80% moich dni wygląda następująco. Wstaję między 4, a 6 rano, wyciągam zeszyt, który zawsze mam koło łóżka i zapisuję rzeczy, które mi się przyśniły lub emocje, które zostały we mnie po nocy. Jest to dla mnie taki element higieny emocjonalnej. Następnie zaczynam medytować od 15 minut do godzinki, przeważnie jest to body scan (skupianie uwagi na każdej części ciała). Daje mi to wrażliwość na moje ciało oraz na sygnały przez nie wysyłane. W ten sposób można zobaczyć, co się dzieje w głębi Ciebie i żyć bardziej świadomie.

Będąc na Sri Lance i w Tajlandii miałem okazję zapoznać się z kulturą buddyjską, która wzbudziła we mnie zainteresowanie. Po powrocie otwierały się przede mną kolejne drzwi, od zainteresowania poprzez rozmowy z ludźmi stosującymi takie metody, aż po codzienną praktykę.

Po medytacji następuje czas na poranną serię jogi, a dopiero później wychodzę na spacer z moim pieskiem. Moja codzienna rutyna zajmuje mi około 3 godzin. Potem ruszam do pracy.

Dlaczego Sri Lanka ?

– Kończąc ostatni rok studiów, troszeczkę pokombinowałem i w ramach badań, które zrobiono mi w wieku 7 lat, udało mi się załatwić bezpłatny basen. Jednak rzeczywistość się na mnie dosyć szybko odegrała, bo dostałem półpaśca, jak się finalnie okazało. Początkowo jednak choroba ta spowodowała u mnie bardzo złe samopoczucie, a ja nie wiedziałem, co mi jest. Poszedłem wtedy do lekarki, która zasugerowała mi, że warto byłoby zrobić badania, które pokażą, czy nie jest to rak wątroby. Zacząłem sprawdzać swój stan zdrowia na 'Google’ (nigdy tego nie róbcie), a strach coraz bardziej narastał. Wtedy pomyślałem, że skoro Steve Jobs żył z tym tylko 4 lata to, jakie ja mam szansę ? Przez 3 dni żyłem w przeświadczeniu, że zostały mi 2 lata życia. Wtedy człowiek bardzo łatwo weryfikuje, co chciałby zrobić z pozostałym czasem, ja wiedziałem, że chciałbym podróżować. Na początku zacząłem szukać stażu w Chinach, ale ostatecznie dostałem propozycję pracy na Sri Lance. Była to bardzo ciekawa praca, ponieważ, budowaliśmy luksusowe apartamenty przy plaży. To było niesamowite, stoisz na piętrze budowy, a na wprost Ciebie tylko palmy i ocean. W ten sposób zacząłem zbierać swoje pierwsze doświadczenia zawodowe, po studiach, a spędziłem tam niecały rok. Mimo tego, że miejsce pracy było bajkowe, to nie podobały mi się warunki, które tam panowały. Jestem osobą, która lubi dbać o detal, a tam kompletnie nie przywiązywano do tego uwagi, a poza tym, panowały tam pół niewolnicze warunki dla podrzędnych pracowników, którzy brali udział w budowie. Wiedziałem, że nie mogę tego zmienić, dlatego odszedłem stamtąd.

Ciekawe jest to, że jak jesteś białym człowiekiem, to Lankijczycy bardzo się Tobą interesują. Oni są bardzo otwarci. Każdy chciałby Cię poznać dlatego po pierwszym pytaniu o Twoje imię, pytali również o to, czy masz żonę. To pytanie miało dać im sygnał, z jakim człowiekiem mają do czynienia, czy jestem osobą poukładaną. Po kilkunastu takich sytuacjach zacząłem wcielać się w coraz to nowsze rolę i opowiadać im bajki, bo nie chciało mi się szczerze odpowiadać tej samej historii. Raz byłem osobą z Afryki bez dzieci, a następnym razem przybyszem z Kazachstanu.

Tajlandia

– Postanowiliśmy zrobić sobie ze znajomymi wakacje i poleciliśmy ze Sri Lanki do Tajlandii na tydzień. Kiedy pierwszy raz zobaczyłem Bangkok, tłum ludzi, gwar, pomyślałem sobie: ,,wow”, muszę stać się częścią tego miejsca.

Kiedy po wakacjach wróciłem na Sri Lankę, od razu zacząłem załatwiać sobie pracę w Tajlandii. Musiałem zamknąć pewne sprawy w miejscu, w którym się znajdowałem i po kilku miesiącach ponownie trafiłem do Bangkoku. Na początku dostałem pracę na rok u dewelopera, dla którego budowaliśmy wieżowce. Było to kolejne cenne doświadczenie zawodowe, ponieważ na tej budowie pracowałem już jako inżynier, który wraz z zespołem pomaga dbać o bezpieczeństwo, rozwiązywać problemy techniczne i organizacyjne na budowie.
Kiedy pierwszy raz byłem w Bangoku moje życie było bardzo intensywne, pełne ludzi szybkiego trybu życia, imprez, klubów, barów.  Kolejnym razem, kiedy byłem w Hat Yai miałem więcej obowiązków, mieszkałem w wysokim budynku z ładnym widokiem, gdzie miałem też saunę i basen, ale więcej czasu i tak spędzałem w pracy.

Łącznie w Tajlandii spędziłem ponad 3 lata, a moim głównym planem, kiedy wylatywałem drugi raz było odłożenie pieniędzy na założenie swojego własnego biznesu. Dlatego po powrocie od razu przystąpiłem do działania.

Solidny Odbiór

– Początkowo zastanawiałem się jaką firmę mogę otworzyć. Oczywiste było, że skoro jestem inżynierem budownictwa z dosyć bogatym doświadczeniem to chciałbym działać również w tej branży. Lubię dbać o szczegóły, a także znam się na kontraktowaniu projektów budowlanych dlatego postanowiłem dołączyć do rynku odbioru mieszkań i nadzorów inwestycji. W ten właśnie sposób powstała firma Solidny Odbiór. Podoba mi się to, bo robię to co lubię, a moja działalność cały czas się rozwija.

Mantra Travel

– Zainteresowaniem do wyjazdów, zacząłem dzielić się również z innymi ludźmi organizując wyjazdy do Tajlandii. To nie były wyjazdy komercyjne, ponieważ do tej pory nic na nich nie zarabiałem. Traktowałem to jako pewnego rodzaju doświadczenie.
W tym toku planowaliśmy przenieść się do przestrzeni komercyjnej i wyjechać z trenerami do spraw biznesu na Sri Lankę. Mieliśmy tam prowadzić zajęcia dla ludzi biznesu, którzy mogliby się nadal uczyć, ale też odpocząć. Kiedy mieliśmy wnioskować o licencję turystyczną, nastąpił lock down i na razie ten pomysł czeka na realizację.
Kolejnym pomysłem, który mam gdzieś z tyłu głowy to wspinanie się na wulkany. Ostatnio zaliczyłem Fudżi w Japonii oraz Mount Rinjani i Bromo Indonezji i wiem, że to dopiero początek mojej przygody.

Wrocław

– We Wrocławiu mieszkam od 2005 roku. Kiedy pierwszy raz tu przyjechałem, poczułem niesamowity klimat tego miejsca. Jestem bardzo zżyty z tym miastem i czuję, że jest częścią mnie. Jestem typem podróżnika i chociaż wiem, że wyjazdy  już zawsze będą częścią mojego życia to to Wrocław będzie tym miejscem do którego będę chciał wracać.

Wywiad przeprowadził: Sebastian Pękalski